W kraju bieda, koszty utrzymania rosną i róść będą, a tu pracować trzeba.
A praca niewdzięczna - dniem i nocą trzeba siedzieć na tyłku i wzrok tracić.
I czuwać trzeba, bo może ktoś zgłosi jakieś zgłoszenie i wtedy zwinąć trzeba. Zwijanie to nie taki pikuś, że zwinąć i już, bo taki zwinięty wcale grzeczny nie jest i czasem pytania zadaje. To i odpowiedzieć mu trzeba. Roboty jest. Wprawdzie nikt zgłoszenia nie sprawdza, czy słuszne, czy nie i gotowiec na takie zapytanie jest, ale palcem trzeba ruszyć w celu kliknięcia.
Ciężke jest życie jak taki człowiek pracy tzn. administrator tak się napracuje a taki bloger zwykły tę ciężką pracę mu zmarnuje odwijając to, co on zwinął to przecież mysia może sobie pomyśleć, że administrator nic nie robi i jeszcze wypłaty nie będzie. No więc trzeba takiego rozwijającego też zwinąć. Wprawdzie paragrafu na to nie ma, regulamin nie przewiduje, ale od czego się ma władzę w postaci dostępu do klawisza "zwiń"?
No właśnie, kochana, administracjo - jak się ma władzę... właściwie, jak się myśli, że się ma władzę to już przestaje się myśleć i ja to rozumiem.
Rozumiem, że nie chce wam się sprawdzać słuszności zgłoszenia, że nie lubicie, jak ktoś wam odwija niesłusznie zwiniętych, bo przecież jak donos był to jak najbardziej słusznie i nie będzie ktoś za was decydował co jest słuszne, a co nie skoro donosu nie czytał...
Szacunku brak.
Ja rozumiem i odwołuję się po dobroci:
ODWIŃCIE SZAMANKĘ!
bo nie ma podstaw, by ją zwijać -poczytajcie sobie regulamin
I na ten Nowy Rok życzę wam, żebym już nie pisała do was.
