A nawet mam gorzej. Bo jego to chociaż ktoś osądzi, przedstawi mu zarzuty. Będzie mógł je odeprzeć. Ja zostałam zwinięta z donosu jednego kłamczucha nieogolonego, którego prawa do kłamstwa zostały ochronione.
I tak sobie myślę, co taki donosiciel ma w sobie, jak duża jest siła jego podłości, jak głośny jarmarczny krzyk, że z (wydawałoby się) porządnych i godnych sędziów - czyni ludźmi podobnymi sobie? Czemu człowiek, jak tylko dostanie choć odrobinkę władzy wykorzysta cokolwiek, każdą okruszynkę czy inny ochłap do zrobienia z siebie tępej jełopy?
Albo taki przepis prawny. Dla ludzi mądrych stanowi kierunek działania.
Zaś bezmyślna jednostka z kawałkiem władzy w kieszeni najmniejszy paragraf wykorzysta dla swojego świętego spokoju i tarczy jako ochrony w przypadku głupich decyzji.
Gdzieś mam kłamczuchy i donosicieli, ale wczorajszy dzień był symptomatyczny ( aż by się chciało powiedzieć sympatyczny): zakazane było pisanie o donosicielach, notki wylatywały w kosmos. Ale nie wszystkie. Jedna wisiała i nawet nie przykryta. No czyja?
Aż przykro patrzeć, bo donosiciel nie spełnił oczekiwań adm-u ; nie powycinał wszystkich negatywnych komentarzy, tak by administrator mógł powiedzieć "ależ oczywiście, że salon potępia szkalowanie.. ble ble ble, w zasadzie większość była za a nawet przeciw".
Nasz kochany salon w tym przypadku znowu pokazał, że to nie blogerzy żądzą, i że ma środki, by to pokazać i nie zawaha się ich użyć. Oraz, że własny interes trzeba chronić. Paragrafiki wszak ma też własne. A że się nazywa niezależne? Iiii tam...sądy też miały być niezawisłe.
A tak w ogóle to chodzi mi tylko o to, że za cholerę nie wiem, jak mam składać życzenia spod przykrycia. I tak nie jestem nikim ważnym, to kto mnie zechce odkryć. I jak tu łazić po notkach ubrana w paseczki?
A poza tym domagam się prawa do sądu. Gwarantuje mi to konwencja chicagowska! Albo ta druga.
